Rozmawiałam wczoraj z koleżanką, pytała co prostego i bezmięsnego można zrobić na obiad. Poleciłam jej faszerowaną paprykę i sama nabrałam chęci na to danie. ponieważ faszerowanie papryki w całości wymaga długiego potem duszenia lub pieczenia, kroję papryki na pół. Nie jest tak ślicznie, ale za to praktycznie.
Składniki:
- 2 średnie papryki
- kostka tofu
- 10dkg rokpola
- garść kaparów
- olej sezamowy
- pieprz, świeży tymianek, szczypiorek
Paprykę kroimy wzdłuż na połówki. Wyjmujemy ze środka nasionka. Na patelnię lub do rondelka nalewamy trochę wody, kładziemy paprykę "na plecach" i do środka wlewamy też ciut wody. Dusimy pod przykryciem przez ok. 10 minut, aż miąższ zrobi się przezroczysty, ale pozostanie twardy. Do miseczki siekamy tymianek, szczypiorek, dolewamy kilkanaście kropel oleju sezamowego i lekko ucieramy, by wydobyć aromat. Tofu i ser rokpol ścieramy na grubej tarce, mieszamy z ziołami i pieprzymy. Dodajemy odsączone kapary. tymczasem studzimy połówki papryki, nadziewamy powstałą masą i zapiekamy przez chwilę na patelni, tak by farsz się lekko roztopił i przyrumienił. Można też włożyć zamiast tego do piekarnika i podpiec przez ok. 20 minut. Ja nie mam na to czasu, gotuję rano, by dać mężowi obiad do pracy :)
O tak, faszerowana papryka jest pyszna, no i mozna ja nadziac wedle swoich upodoban :)
OdpowiedzUsuńTak, ja często robię też z pieczarkowym nadzieniem, albo z soczewicą :))
OdpowiedzUsuńja robie podobnie i dodaje jeszcze suszone pomidory:P
OdpowiedzUsuń