Nie lubię fotografować zup. Ciągle robią się odblaski. A jak nie, to czarne dziury. Albo nieapetyczne ślady na miseczce. No, ale trudno. Czasem trzeba. Na szczęście jadamy już na tarasie i można wykorzystać pięknie zaśniedziały glonami stół. Od kilku dni nie jest przesadnie upalnie. Tak więc zupa z czerwonej soczewicy jest jak najbardziej na miejscu. A ta jakaś wyjątkowo smaczna wyszła. Może to i zasługa świeżo rwanego koperku.
Składniki:
- szklanka czerwonej soczewicy
- włoszczyzna
- 3 średnie ziemniaki
- pół czerwonej papryki
- vegeta natur, sól, pieprz świeżo zmielony czarny
- pół główki czosnku, łyżka masła
- koperek, sok z połówki limonki
Zaczynamy od opłukania soczewicy, czerwonej nie musimy moczyć, bo i tak szybko się gotuje. Opłukaną zalewamy ok. 2 litrami wody i gotujemy na niedużym ogniu. Mieszamy co jakiś czas, bo lubi się przypalać od dna. Gdy trochę zmięknie dodajemy włoszczyznę i paprykę. Najlepiej jest marchewkę, pietruszkę, paprykę i seler zetrzeć na grubej tarce, a por drobno posiekać. Gdy włoszczyzna zmięknie dodajemy pokrojone w kosteczkę ziemniaki, drobniutko posiekany czosnek solimy, pieprzymy i dosypujemy vegetę. Gotujemy jeszcze 5 minut. W sumie zupa powinna się gotować ok. 25 minut od momentu zagotowania soczewicy. Do ugotowanej zupy dodajemy posiekany koperek, łyżkę masła i sok wyciśnięty z połówki limonki. Można też zetrzeć trochę limonkowej skórki, moja niestety poszła do ciasta.Zupa smakuje podobnie do grochowej, ale jest lekkostrawna i niskokaloryczna.
Nigdy jeszcze nie jadłam zupy z soczewicy. Trzeba spróbować :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę dobra, polecam!
OdpowiedzUsuńFakt, zupy sa trudnym tematem do fotografowania - ale mimo tego nie wyobrazam sobie bez nich zycia :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie też nie lubię fotografować zup :) Ale czasem trzeba :P A zupy z soczewicy bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńWpadłam własnie na pewien pomysł, jak sfotografować fajnie zupę, wypróbuję następnym razem :)Zobaczymy czy bedzie lepiej czy gorzej
OdpowiedzUsuń