piątek, 3 lutego 2012

Torebka fasolki

W przepastnych czeluściach komórki znalazłam całą torebkę fasolki. Późnym latem wyłuskałam  przerośniętą szparagową i zostawiłam do wyschnięcia - teraz znalazłam i jest. Nie, oszukuję, już jej nie ma . Została zjedzona. Jako fasolka po krubińsku.
Składniki:
Torba fasolki znalezionej w komórce
3 ziemniaki
1 opakowanie Tomatery ( lub innych pomidorów)
cebula, trochę masła i oleju
czosnek, bazylia, pieprze, sól
Fasolkę trzeba namoczyć na noc w wodzie. Gotować przez godzinę, sprawdzić czy zmiękła, jeśli tak- posolić, gotować jeszcze przez pół godziny ( lub krócej, jeśli jest wystarczająco miękka). Kiedy fasolka trochę przestygnie, odlać nadmiar wody, a dołożyć łyżkę masła. Odlanie wody od bardzo gorącej fasoli, powoduje łuszczenie się skórki, co nie wygląda ładnie. Na patelni rozgrzać odrobinę oleju,  zeszklić posiekaną cebulę, dodać przyprawy i opakowanie pokrojonych pomidorów. Chwilę poddusić. W oddzielnym garnuszku ugotować ,al dente, ziemniaki pokrojone w kostkę. Połączyć fasolkę, ziemniaki i sos. Można posypać startym serem i zieleniną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz