Przez dwa ostatnie dni jedliśmy kotlety " mielone". Zrobiłam je z granulatu sojowego, a dalej klasycznie, tak jak zwykłe mielone. Na drugi raz dam jednak więcej cebuli i czosnek - były trochę za mdłe.Dobrze, że miałam jeszcze wege- smalczyk, okraszone nim kotlety smakowały lepiej. Przepis na ten smalec można znaleźć na blogu Veganizm- i życie jest pyszne, moją wersję też kiedyś podam . Pychota!
Dzisiaj natomiast wymyśliłam nadziewaną paprykę, w wersji " na szybko". Składniki tego dania to resztki z lodówki, trochę za dużo mi się ugotowało ryżu, został kawałek sera i tak dalej...I te opakowania rukoli, zawsze są takie duże, nie mogę nigdy zjeść za jednym zamachem.
Składniki:
Spora papryka
ser pleśniowy ok. 15 dkg
ugotowany ryż, 4 łyżki
pół cebuli,limonka
pieprz, natka pietruszki,
rukola , tymianek
Paprykę przekroić na pół, wzdłuż, oczywiście. Usunąć delikatnie gniazdo z nasionami, przepłukać. Na patelni zeszklić posiekaną drobno cebulę. jednocześnie na tej samej patelni położyć połówki papryki żeby zmiękły. Zeszkloną cebulę zabrać z patelni, paprykę przełożyć na drugą stronę i jeszcze przez chwilę podgrzewać, najlepiej pod przykryciem. Kiedy papryka zmieni kolor na matowy -jest gotowa. zdejmujemy z niej skórkę. cebulę łączymy z ryżem, serem i posiekaną natką. Ugniatamy widelcem na gładko, dodajemy trochę pieprzu. Napełniamy połówki papryki masą i rumienimy na patelni. Przed podaniem skrapiamy sokiem z limonki i dekorujemy rukolą i tymiankiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz