Tak pomału ewolucja mojej kuchni w kierunku zdrowszym i zdrowszym postępuje. Aż samą mnie ciekawi co będzie dalej. Dawniej używałam głównie mąki pszennej, teraz wielu różnych: żytniej, amarantusowej, orkiszowej... Biszkopt jest moim ulubionym ciastem ze względu na to, że robi się go szybko i łatwo. Jednocześnie można go " doprawić" na wiele sposobów Tym razem użyłam właśnie mąki razowej i cukru waniliowego z kardamonem. Bardzo fajny posmak. Wiśnie oczywiście z mrożonki. Te na drzewach jeszcze w dalekich planach, nawet nie kwitną . Ponieważ wiśnie są kwaśne, dla równowagi dałam trochę daktyli .Czekoladowa polewa - niemal obowiązkowa ze względu na preferencje smakowe mojego ukochanego męża :)
Składniki:
- niepełna szklanka cukru trzcinowego
- szklanka mąki razowej, 1/3 szklanki maki zwykłej, pszennej
- 4 jajka wiejskie
- cukier waniliowy z kardamonem
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- wiśnie mrożone, ok 300g
- daktyle suszone ok. 100g
- odrobina tłuszczu do posmarowania foremki
- polewa czekoladowa
Białka jajek ubijamy na sztywno ze szczyptą soli, dodajemy pomału, cały czas ubijając, żółtka, cukier, mąki z proszkiem do pieczenia. Wylewamy do tortownicy lub prodiża ( posmarowanego tłuszczem i posypanego mąką lub bułka tartą) . Wiśnie i pokrojone daktyle układamy na wierzchu. Ja wiśni nie rozmrażam, by nie puściły soku. Ciasto ma dodatek proszku, wiec i tak urośnie.Kilka wiśni można zostawić do dekoracji. Pieczemy ok. 30 minut. Piekłam w prodiżu, nie wiem jaka tam jest temperatura, szczerze mówiąc.Pewnie około 200 stopni. Upieczone, przestudzone ciasto można ozdobić polewą czekoladową i wiśniami.
No i mnie masz:D Z taką mąką jest równie dobre, a lepsze samopoczucie po niej:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń