Na niedzielne śniadanie, kiedy jest trochę czasu i można spędzić chwilę w kuchni. Jeszcze w nieco zimowej odsłonie, z cynamonem i pomarańczą, ale lada moment będą truskawki, jagody, maliny... Świetnie też pasują do tego przepisu banany, ale nie mają tej kwaskowej nuty co pomarańcze.
Składniki:
- 2 jajka wiejskie
- 50 g roztopionego masła do ciasta
- 30 g masła do pomarańczy
- szklanka mąki orkiszowej
- niepełna szklanka mleka ( może być sojowe)
- pół szklanki cukru trzcinowego, nierafinowanego
- łyżeczka proszku do pieczenia
- pomarańcza
- łyżka miodu, może dwie
- cynamon, szczypta soli
W rondelku rozpuszczamy 50g masła i czekamy, aż przestygnie. W miseczce ubijamy na sztywno białka jajek ze szczyptą soli. Dodajemy żółtka, połowę cukru ( reszta do pomarańczy) i mąkę z proszkiem. Dolewamy mleko i masło. Ciasto powinno być dość gęste, w razie potrzeby trzeba dodać mąki. Smażymy placki na niedużej (ok.15cm) patelni teflonowej bez dodatku tłuszczu. Na małym ogniu. Gdy na powierzchni pojawi się sporo dziurek- to znak, że możemy przełożyć pancaka na drugą stronę. W tym samym czasie obieramy pomarańczę, starając się zostawić jak najmniej białego futerka. Kroimy w plasterki i na mniejsze części. Wrzucamy na gorące masło i dodajemy pozostałą część cukru. Smażymy krótką chwilę. Wykładamy owoce na placek, polewamy odrobiną miodu i posypujemy cynamonem. Popijamy gorącą czekoladą- dla pełni rozpusty.
Nic tylko jeszcze polać koniakiem i podpalić - jak prawdziwe crepes suzette :D
OdpowiedzUsuń