wtorek, 11 czerwca 2013

Pizza! Pizza! Pizza!

Bardzo uprzejmie przepraszam, że  ostatnio tak niewiele przepisów tu umieszczam. Obfitość zieloności  sprawia, że w ogródku mam wór roboty. Piękne okoliczności przyrody odciągają od komputera i zniechęcają do siedzenia w domu. W dodatku naszą wieś omijają ulewne deszcze, oczywiście pada codziennie, ale nie tak bardzo. Postanowiłam więc nie czekać na deszczową pogodę i usiąść do nadrabiania zaległości. Może jakoś wytrzymam ze świadomością, że tam mi się chwasty panoszą.
Od kilku miesięcy w każdą niedzielę jemy pizzę. Innymi słowy pizza zastąpiła nam rosół :) Pomyślałam, że pora podzielić się wiedzą nabytą, ostatecznie ćwiczenie czyni mistrza.
Kiedyś kupowałam specjalne mąki do pizzy, ale szczerze mówiąc nie widzę specjalnej różnicy. Teraz używam dowolnej mąki pszennej, typ zazwyczaj 650 ale zdarzyło mi się użyć też tortowej, orkiszowej, pełnoziarnistej.
>>>Najważniejsze w robieniu domowej pizzy okazało się wyrabianie ciasta. Trzeba to robić długo!



  1. Ponieważ używam zwykłych, tzw świeżych drożdży, nastawiam najpierw zaczyn. Na dwie pizze biorę 25 g drożdży, pół szklanki ciepłej wody, garstkę mąki i łyżeczkę cukru. Odstawiam w ciepłym miejscu na 15 minut, żeby drożdże zaczęły pracować.
  2. Gdy w zaczynie pojawią się bąbelki dodaję ok. 2 szklanek mąki, łyżeczkę soli, garść oregano, 3 łyżki oliwy z oliwek, dolewam tyle wody żeby powstało dość kleiste ciasto.
  3. Wyrabiam minimum 15 minut, czasem dłużej. Po prostu siadam  z miską na schodach i podziwiam widoki, albo włączam sobie jakiś film i wyrabiam do skutku. Skutkiem jest sprężyste, odchodzące od ręki ciasto. Odkładam je do miski , przykrywam szmatką i czekam aż podwoi objętość. 
  4. Po ok 30-40 minutach dzielę wyrośnięte ciasto na dwie części, wałkuję na dwa placki i kładę każdy na blaszce do pizzy. W razie braku takowej sprawdzają się okrągłe tacki do grilla. Ważne żeby było to coś z dziurkami.
  5. Pizzę smaruję sosem pomidorowym, układam dowolne składniki, posypuję trochę serem, oregano, pieprzem. Ważne żeby składników nie było za dużo. Bardzo lubię też gdy jednym ze składników jest lekko zeszklona cebula .Piekę ok. 30 minut w temp. w okolicach 180-200 stopni. 
  6. Po tym czasie zaglądam czy spód pizzy się lekko zrumienił, jeśli tak - dosypuję jeszcze startego sera (wtedy jest ładnie rozpuszczony, nie spieczony) posypuję pizzę świeżymi ziołami, np. oregano, bazylią. Na wolną półkę w piekarniku wylewam pół szklanki wody i zamykam piekarnik. Dzięki temu ciasto wchłania parę wodną i jest sprężyste, a miękkie. Po chwili wyjmuję gotową pizzę. 
P.S.
Składniki na pizzy ze zdjęcia: podsmażona cebulka, pieczarki, pomidorki koktajlowe, ser kefalotiri, rukola i bazylia. Na spodzie jest sos pomidorowy, który robię sama na bazie koncentratu, ale do gotowej pizzy najbardziej lubię chutney mango :) 

12 komentarzy:

  1. wygląda obłędnie! Jakie składniki, dodatki dodałaś u siebie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już dopisałam jakie są tu składniki, ale można komponować dowolnie, jedno z moich ulubionych zestawień to ser pleśniowy, czarne oliwki i rukola, robiłam też z fetą i zielonymi szparagami, selerem naciowym, cukinią... Pozdrawiam!

      Usuń
    2. dzięki :) a czy np. jeśli dam ser pleśniowy to moge jeszcze dac mozarelle? czy to juz bedzie za duzo?

      Usuń
    3. Oczywiście, że możesz! Przecież pizza quattro formaggi jest z czterema rodzajami sera-pleśniowym, mozzarellą, camembertem i fetą :)

      Usuń
  2. Super pizza, prezentuje się bardzo smakowicie!
    Pozdrawiam i zapraszam do udziału w konkursie :
    http://myszkagotuje.blogspot.com/2013/06/konkurs-na-pierwsze-urodziny-bloga.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej! Zaraz poodgryzam swoje palce! Aż ślinka cieknie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda świetnie ! A jakiej średnicy wychodzą te pizze ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam blaszki o średnicy 32 cm, wtedy ciasto jest takie- ani za cienkie, ani za grube :)

      Usuń