Składniki:
- ok. 1 kg kwaśnych jabłek
- 3 łyżki miodu
- 1,5 szklanki mąki pełnoziarnistej z orkiszu
- 100 g masła zwykłego lub roślinnego beztransowego*
- pół szklanki cukru trzcinowego
- 2 żółtka, jedno białko jajka wiejskiego
- proszek do pieczenia
- cynamon
Do miski włożyłam miękkie masło ( o temp. pokojowej) , wsypałam mąkę z proszkiem ( zawsze w proporcji podanej na opakowaniu proszku, bo są różne), jajka, cukier i wyrobiłam gładkie ciasto. Przycięłam papier do pieczenia na wymiar dużej blachy do pieczenia. Położyłam papier na stole i rozwałkowałam trochę na nim ciasto. Następnie przeniosłam do blaszki i rozprowadziłam dokładnie palcami tak, żeby było równej grubości na całej powierzchni. Porobiłam palcami niewielkie wgłębienia, żeby się dobrze trzymał mus jabłkowy. Włożyłam ciasto na godzinę do lodówki. Po wyjęciu z lodówki porobiłam w placku dziurki widelcem i upiekłam na jasnozłoty kolor. Trwało to ok 20 minut w 200 stopniach. Wyjęłam ciasto i posmarowałam musem z jabłek. Wstawiłam jeszcze na 5 minut do piekarnika. Po wystygnięciu pokroiłam nożem na trójkąty.
* masło roślinne beztransowe to takie, które nie zawiera izomerów trans kwasów tłuszczowych. Powinno to być podane na opakowaniu. Są one też nazywane tłuszczami uwodornionymi. To od nich dostajemy miażdżycy, mówiąc w dużym skrócie. Czytajcie etykiety!